piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 5

*Dryń, Dryń*- dzwonił mój telefon, a na wyświetlaczu pojawił się napis ''Zayn ♥'' Czym prędziej odbrałam.
- Hej kochanie - zaczęłam rozmowę.
- No cześć słonko, co tam u Ciebie ? - miło było znowu usłyszeć głos Zayna.
- Dobrze, ale lepiej by było gdybyś ty teraz przy mnie był. - zaśmiałam się.
- To wyjrzyj przez okno. - po tych słowach od razu zerwałaś się z łóżka i czym prędzej pobiegłaś w strone okna. Ujrzałaś tam chłopaka z kwiatkiem w ręku.
- Co to ma być ? - powiedziałaś do słuchawki z wielkim zacieszem na twarzy.
- Zejdź, mam dla ciebie prezent - odpowiedział.
Rozłączyłaś się i czym prędzej pobiegłaś na dół. Jak najszybciej ubrałaś vansy i wyszłaś. Na przywitanie rzuciłaś się na szyje swojemu chłopakowi, a po chwili pocałowałaś go w policzek.
- No to co to za prezent ?
- Chodź ! - powiedział łapiąc Cię za ręke i ruszył.
- Gdzie znowu mnie zabierasz - zaśmiałaś się.
- Nie martw się dzisiaj to tylko spacer.
- Mam nadzieje.
Szliście przez park rozmawiając o wszystkim i o niczym. Miło tak się spaceruje.
- Po co tu przyszliśmy ?- spytałam. Byliście na moście. On był taki wyjątkowy, bo na jego barierkach było poprzyczepiane milion kłódek.
- Nie przyczepimy tu naszej ? - wyciągną z kieszeni kłódke, na której była dzisiejsza data z napisem ''Forever'' i wasze imiona.
Nie odzywając się do Zayna wzięłam kłódkę i przyczepiłaś na barierkę.
- Teraz już na zawsze. - powiedziałam i oboje zatoneliście w namiętnym pocałunku.


~2 dni później~
Jest 9 rano. Usłyszałam jak ktoś dzwoni do drzwi. Powolnymi ruchami wstałam i poszłam otworzyć. To Liam,
- Hej. - powiedziałam zaspanym głosem.
- No Hej, mam dla Ciebie zaproszenie na urodziny, będziesz ? - spytał, wręczając mi kartke.
- No pewnie, dzięki za zaproszenie. - uśmiechnęłam się.
- Spoko, to ja lece.
- Ok. Pa - zamknęłam drzwi i otworzyłam zaproszenie. Mam maló czasu, ponieważ urodziny są juz pojutrze, a ty nie mam  prezentu, ani się w co ubrać.
Po jakiś 30 min oglądania TV poszłam do łazienki się odświeżyć i ubrać, później ruszyłam na zakupy. Zwiedziłam prawie całą galerie w poszukiwaniu prezentu. Dopiero w ostatnim sklepie znalazłam zegarek taki jak on zawsze chciał. Zapłaciłam za niego i poszłam do sklepu gdzie zawsze kupuje sukienki. Spędziłam tam godzine i  kupiłam 2 sukienki. Później poszłam do restauracji zjeść obiad i w końcu wróciłam do domu. Była 18, zmęczona położyłam się na łóżku i weszłam na laptopa, sprawdziłam pare rzeczy i włączyłam sobie film.  Musiałam być bardzo zmęczona, ponieważ oglądając go zasneła... Spałam tak całą noc, bez przerwy.

Obudziłam się o 12. Miałam 3 godziny na przygotowanie się. To bardzo mało... Czy prędzej pobiegłam do łazienki wykonać codzienne czynności i ubrałam sukienkę. Uczesałam się i zrobiłam lekki makijaż. Gdy już się wyszykowałam wziąłam prezent i wyszłam z domu. Miałam 20 min na dojście do klubu, więc musiałam się spieszyć. Na szczęście zdążyłam, przyszłam równo z czasem, ale impreza się już zaczęła.

Po jakmiś czesie znalazłaś solenizanta.
- Cześć, miło Cię widzieć. - powiedział Liaś.
- Ciebie też !  Mam tu dla ciebie prezent. Wszystkiego najlepszego - i uściskałam go z całych sił.
- Dziękuje, mam nadzieje, ze będziesz się świetnie bawić.

Odeszłam od chłopaka i poszłam poszukać Zayn'a. To będzie trudne, bo jest tu z tysiąc osób i każda tańczy. Postanowiłam nie szukać go na siłe tylko poszłam do znajomych też trochę sie pobawić.




-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
To następny rozdział, przeprszam, że tak żadko rozdziały dodaje, ale mam mało czasu. Postaram wam się to wynagrodzić <33

Podoba się rozdział ?

1 komentarz:

  1. Po tym rozdziale serduszko moje tobie oddane :D
    Kiedy nowy rozdział ?
    A jak masz chwilę zobacz prolog:
    http://angels-demons-heaven-hell.blogspot.com/2013/08/prologue.html

    OdpowiedzUsuń