niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 2

*Puk, Puk*
- Ja otworze ! - krzyknęłam i skierowałam się do drzwi.
- Mamo to chyba do ciebie ! - znowu krzyknęłam gdy zobaczyłam jakiegoś przystojnego kolesia. Moja rodzicielka od śmierci taty korzysta z portali randkowych. Mnie osobiście bardzo to irytuje.
*otworzyłaś drzwi*
- Witam, przyszedłem się przywitać, bo widziałem, że dopiero się wprowadziliście, więc przyszedłem się zapoznać. Jestem Zayn. - przedstawił się tobie chłopak przed drzwiami trzymający kwiaty w ręku.
- Okej. Wejdź. Przyda nam się nowy znajomy. Nie znamy tutaj nikogo. - posłałam lekki uśmiech. Lubię poznawać nowych ludzi. A zwłaszcza w tym czasie kiedy nie miałam żadnych przyjaciół, zaprowadziłam go do swojego pokoju, bo mama gdzieś się szykowała, więc i tak nie miałaby czasu, aby z nim pogadać. Spodobał mi się... Nawet jest w moim wieku, ale nie chcę oceniać go tylko po wyglądzie, bo może okazać się totalnym dupkiem. Jednak narazie wole myśleć, że będzie moim wspaniałym przyjacielem.
- Jeśli mogę spytać. To był jakiś powód żeby się tu przeprowadzić ?? - zadał pytanie, siedząj już na moim łóżku.
- Był... Ale wolę o tym nie gadać. - bo co miałam od razu powiedzieć mu całą prawde ? Nie byłabym do tego zdolna.
- Okey, rozumiem ciebie... Nie znasz mnie jak narazie.
- To cieszę się, że mnie rozumiesz... To może opowiedz coś o sobie - usiadła obok niego.
- No to tak.. Moim hobby jest śpiewanie... yyy śpiewam w zespole, mam 4 przyjaciół, i nie wiem co mam ci jeszcze powiedzieć... Nie mam zbyt ciekawego życia. - chyba faktycznie nie ma ciekawego życia, bo jak to mówił to cały czas się zacinał.
- Ooo.. Jak fajnie, że śpiewasz, bo dla mnie muzyka jest całym życiem. Ona pomogła mi pozbierać się po tych wszystkich zdarzeniach...
- Jakich zdarzeniach  ?
- Oj chyba się wygadałam... Teraz jestem zmuszona wszystko ci opowiedzieć... No to mój tata dwa miesiące temu zginął w wypadku samochodowym.. To było też powodem naszej przeprowadzki. Po prostu stare otocznie we wszystkim przypominało tate. - wtedy się poryczałam. Ochh.. Ale się zbłaźniłam przed Zaynem. Idiotka ze mnie. Mogłam wogóle nie poruszać tematu...
- Rozumiem cię - zdziwiła cię jego reakcja, bo wtedy się do ciebie przytulił - jak kochasz muzyke to może zajdziemy do mnie ? Mam taki mały koncik muzyczny ?
- Dzięki mam swój chodź pójdziemy - oderwałam się od niego choć bardzo tego nie chciałam, poczułam jakby takie drgawki przeszły mi po ciele. Wzięła go za ręke i zaprowadziłam do tamtego mojego małego pokoiku. Od przeprowadzki jeszcze tam nie byłam, bałam się jak tam wygląda. Ale na szczęście był piękny z tyło jeszcze były mikrofony i różne akcesoria i chyba specjalnie dla mnie przywiozła z Irlandii. Kochana jest.
- Wow ! Cudny ! - jego oczy otworzyły sie jakby zdarzył się jakiś cud.
- Wiem... To wszystko zrobiła moja mama ! - nie wiem jak to się stało, ale teraz trzymałam sie z Zaynem za ręke.
*DRYŃ....DRYŃ...*
Właśnie zadzwonił jego telefon. Oby nie musiał już iść, przecież sama zanudze się tu na śmierć !!
'Okej już idę'
- Sorka, dzwonił kumpel, muszę spadać na próbę. - wtedy moja głowa skierowała się w strone podłogi. Ku memu zdziwieniu pocałował mnie w policzek na pożegnanie, a potem wyszedł wręczając mi karteczke.
''NAPISZ 7**-***-***''
Nie jestem głupia więc domyśliłam się, ze to jego numer telefonu. Napisałam:
''Chciałeś żebym napisał to pisze ;*''
Słaby sms, ale nie wiedziałam co wymyślić...
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
- Mamuś wychodze !! - zawołałam dotykając klamki. Czekałam jeszcze na jej odpowiedź.
- A gdzie idziesz ? - ochh... wiedziałam, że pojawi się to pytanie.
- Przejść się, bo już nudzi mi sie w tym domu !!
- Okej tylko nie wróć późno.
Dlaczego muszę słuchać tego samego codziennie ??
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Idę, idę... Słucham muzyki.. To samo co bym robiła w domu tylko bez chodzenia. Nudno... To moja pierwsza przeprowadzka. Zayn nie odpisał, pewnie mnie nie polubił. Nie dziwie się. Lubić taką nieudacznice ?  KONIEC PRZEMYŚLEŃ ! Wracam do rzeczywistości, ona jest taka, że właśnie widze mojego jedynego znajomego w Londynie.
- Hej Nicole, gdzie idziesz ? Bo właśnie miałem zamiar do ciebie wstąpić - podbiegł do mnie, jeśli to nie było przeteleportowanie się.
- Siemka, ty... przed chwilą byłeś tam... - taki poker face pojawił się na mojej twarzy. - Ja wyszłam się przejść, bo mam dość nudy w domu.
- Hmmmm... jak masz dość nudy w domu to może choćmy do mnie ?
- No niech będzie..
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
- Chłopaki przyprowadziłem gościa !! - krzykną, a chwile po tym przybiegł jakiś blondyn.
- Ooooo ! Cześć jestem Niall - słodki uśmieszek na jego twarzy był bardzo uroczy.
- Hej, a ja Nicole - cieszyłam się, że zawarłam nową znajomość w nowym otoczeniu.
Weszliśmy do salonu, siedział tam jakiś chłopak z dziewczyną na kolanach namiętnie ją całując.
- Harry, mówiłem, że przyprowadziłem gościa... Troche kultury !! - wrzasną Zayn.
- Dobra, zostawmy ich, niech się cieszą wspólną chwilą. - szepnęłam mu na ucho, stając na palcach, bo byłam za niska i nie mogłam dosięgnąć.
- No dobra - westchnął- To chodźmy do mnie na góre. - chwycił mnie za ręke i poszliśmy po schodach na drugie piętro.



-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*
Na początku. Was przeproszę, że tak długo musieliście czekać. Wydaje mi się, że ten rozdział jest dłuższy niż poprzedni. Mam nadzieje, że wam się podoba... I PRZYPOMINAM, ŻE KOMENTARZE SĄ BARDZO MILE WIDZIANE !! 

niedziela, 24 marca 2013

Rozdział 1

- Nicole ! Wstawaj, bo nie zdążymy na samolot ! - ubudziła mnie mama. Akurat musiała wkroczć jak kończył się mój sen... Nie nawiedze tego... Najlepszy moment, a tu szłysze już głos 'TRZEBA WSTAWAĆ'.
Nie posłuchałam rozkazu... Miałam gdzieś, że spóźnimy się... Wcale nie chciałam stąd wyjeżdżać, nie chcę zostawić przyjaciół i chłopaka. Kolejny raz z moich oczu wypłynęły łzy. Już wyobrażałam sobie pierwszą noc w Londynie. Cała zapłakana poduszka. Po co musimy się wyprowadzać ? Bo wszystko nam przypomina tate ? Minęły dopiero 2 miesiące od tego wypadku... Wszyscy ciężko to przeżyliśmy. Tata był najbliższą osobą w moim życiu. On uczył mnie śpiewać, grać na pianinie. Zaraził mnie tą wielką miłością do muzyki. Zawsze mogłam do niego przybiec wypłakać się, przytulić, pogadać. Łączyła mnie z nim wielka więź. Kochałam go. Mame też kocham, ale ''mama to nie to samo co tata''.
Teraz wracamy do rzeczywistości. Moje łóżko nie chciało dać mi wstać. Ale jakoś dałam rade. Poszłam do łazienki  ubrać się. Zeszłam na dół, aby zrobić sobie coś do jedzenie, choć zwykle o tej porze nic nie jem.
Bez słowa nasypałam sobie płatków do miski i wlałam mleka. Nie zwracając uwagi na to, że wylałam mleko i szturchnęłam młodszego brata, milcząc nadal wróciłam do swojego pokoju. Chciałam jeszcze pare chwil spędzić w moim zakątku, pograć na pianinie, pooglądać zdjęcia wiszące na ścianie, bo za kilka
godzin będe mogła zrobić to już tylko w nowym mieście, w nowym domu, w nowym otoczeniu...
Wiedziałaś, że nie będzie ci lekko przyzwyczaić się do nowego życia. Chciałaś tu zostać, nawet jakbyś miała całe życie spędzić na płakaniu za ojcem. Ale jeszcze nie masz wpływu na to gdzie chcesz mieszkać, musisz robić to co chce twoja rodzicielka.

-_-_-_-_-_-_-_-_-

- Proszę pokazać bilety ! - rozkazała nam jakaś pani z lotniska.
- Mamo ja nie chcę wyjeżdżać ! - powiedzieliśmy chórem z moim bratem - Tom'em, jakbyśmy się zmówili.. Chociaż tak nie było.
- Wiem, też nie chcę, ale wiecie jaka jest sytuacja...
- Ja dałabym sobie rade. - strzeliłam focha.
- Ale długo by to trwało, bo wszystko by Ci przypominały chwile spędzone razem z tatą - po raz setny próbowała mi to wytłumaczyć. Już się nie odzywałam. Tylko wsiadłam do tego samolotu. Czułam jak ból ściska moje serce. Ochhh... Okropne uczucie.

-_-_-_-_-_-_-_-_-

Lot ? To był jeden wielki koszmar !!  Z Irlandii do Londynu nie jest daleko, ale podróż mijała jak wieczność. Wcale jej nie chciałam.
Jak dojechałam już do mojego mojego domu... On jest piękny, nie widziałam ładniejszego. Tylko teraz jak jest w środku ? ''Nie oceniaj książki po okładce'' mam nadzieje, że to przysłowie nie będzie pasowało do tego apartamentu.
Nie myliłam się mój pokój, a obok znajdowały się drzwi do mojego własnego kącika muzycznego. Nigdy nie pomyślałam, że moja mama ma taki gust ;*



*-*-*-*-*
Jak wam się podoba 1 rozdział ??
Na razie krótki, ale będą dłuższe !!

Jakbyście mogli to udostępniajcie mojego bloga na waszych, przesyłajcie znajomym... Będę wdzięczna ;3 


1 komentarz = mobilizacja w pisaniu następnego rozdziału !! 
Dla was to pare sekund, a dla mnie coś na prawdę ważnego ;> 

Prolog

Dziewczyna zagubiona w nowym otoczeniu w końcu odnajduje
prawdziwą siebie.
Poznaje nową dziewczyne, która zostaje jej przyjaciółką
i zmienia całe jej dotychczasowe życie.
Poznaje także innych ludzi...
Zostawia swojego chłopaka, aby móc sprawiedliwie
spotykać się z innym.
Zaczyna jej się podobać nowe miejsce.
W sercu czuje, że oszukuje samą siebie.
Jak narazie dobrze jej z  tym.
Ale czy długo tak będzie ?
Czy tak fajnie jest żyć w kłamstwie ?
Okaże się...